Starałam się być gościem u każdej z Was ... były tam życzenia na Nowy Rok 2013, podsumowania roku 2012, radosne nowości i przykre wiadomości z każdym dniem nowe wpisy a u mnie czas zatrzymał się na świętach dlaczego? nie wiem
w głowie układały się wpisy na kolejne dni życia blogowego ale no właśnie ale ... nie wiem
brak weny chyba nie - sama nie wiem więc co?
próbowałam mocno się nad tym zastanawiać i dokonać analizy
miniony rok był dla mnie - dla nas ciężki, przytłaczający, dołujący zalany łzami było 365 dni które mocno mnie przytłoczyły ale z drugiej strony były też takie dni które przyniosły radość, ogromne wzruszenie i zadowolenie.
Powiedziałam sobie to już minęło wraz z rokiem 2012 zaczął swoje panowanie nowy roczek 2013 były z mojej strony postanowienia i nowe plany nie minął tydzień znów wygrało przygnębienie, smutek zaś zebrał plon ogarnął mnie...
czytałam kolejne wpisy na Waszych blogach miło się gościłam próbowałam zająć myśli tworząc w nich nowe rzeczy ale tego też nie udało mi się zrobić.
Basta !!! czas wyrzucić z serca smutek zebrać w sobie siły i nie poddawać się jemu ...
Usiadłam do maszyny (mojego starego przyjaciela) i znów budzę się w nocy by zapisać swoje układane w głowie projekty wróciło życie jeje jee jeeeeeeeejeeeeeeeeeeee ...
dziś przedstawiam Wam efekt nocnych projektów które spać mi nie dały podusie:
przygotowania do Walentynek deco - szkatułeczki
i nie publikowane zaległe prace:
mam nadzieje, że dziś z taką radością ugoszczę Was :)
Witaj Kochana!
OdpowiedzUsuńDostałam dzisiaj od Ciebie książkę z "wędrujących książek" :) nie spodziewałam się, że to już :)
Bardzo dziękuję Ci za przesłanie książeczki, dotarła do mnie w idealnym stanie, jest bezpieczna :) i po następne - bardzo dziękuję Ci za upominki! Sprawiły mi ogromną radość i są idealnie w moim guście :)) brelok jest po prostu cudny, te zawieszki! Bransoletka i kolczyki są idealne :) dziękuję zatem raz jeszcze
PS. Nie widzę czy można Cie obserwować?
lavenderandrosestories.blogspot.com
Dziekuje
UsuńOstatnie zdjęcie...z bliźniakami jest rozbrajające...:)
OdpowiedzUsuńOni są rozbrajający......;)
A podusie...ach! Zabieram jedną i znikam...
A samopoczucie...nie najdłużej utrzymuje się na
jeje...,jeeee ;)
Buziaki
Bardzo bardzo bardzo dziekuje
UsuńŚliczne rzeczy robisz, dziękuję za udział w licytacji sowy, zobaczymy co będzie się działo i ewentualnie odezwę się we wtorek :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa rowniez dziekuje cala przyjemnisc po mojej stronie
UsuńO rajusiu ten królik w kropy jest świetny!!!
OdpowiedzUsuńi to poducha spelnia podwojna role moj chrzesniak tylko z nia wszedzie :)
UsuńPrzesliczne rzeczy ,słodki ten blog! :)
OdpowiedzUsuńZapraszmy do nas :)
juz obserwuje :)
Usuń